Do meczu podopieczne Błażeja Krzyształowicza przystępowały po porażce 1:3 nad Bosforem, jednak najbardziej zagorzali fani liczyli na to, że w Atlas Arenie zdołają doprowadzić do złotego seta. Doszłoby do niego, gdyby Galatasaray wygrał w Łodzi nie więcej niż jedną partię. Turecka ekipa okazała się jednak zbyt wymagającym przeciwnikiem. We własnej hali trzeci zespół Orlen Ligi miał jeszcze mniej do powiedzenia niż w wyjazdowym pojedynku i nie zdołał urwać rywalkom żadnego seta. Tym samym ekipa Budowlanych zakończyła przygodę z Pucharem CEV i może już myśleć wyłącznie o krajowych rozgrywkach.
Budowlani Łódź - Galatasaray Stambuł 0:3 (23:25, 18:25, 17:25).
Po pucharowej przygodzie zespół Krzyształowicza będzie miał kilka dni na mentalny powrót do Orlen Ligi. W przedostatniej kolejce zasadniczej fazy rozgrywek Budowlani zagrają w Pile z Eneą PTPS. Ten mecz odbędzie się jednak dopiero w poniedziałek 20 marca (godz. 18). Dwa dni wcześniej o punkty walczyć będą natomiast siatkarki ŁKS Commercecon, które w sobotę w Atlas Arenie zmierzą się z Atomem Trefl Sopot (godz. 18). Łódzki beniaminek jest na szóstym miejscu w tabeli i ma 14 pkt. przewagi nad drużyną z Trójmiasta, która zajmuje jedenastą pozycją. W pierwszej rundzie łodzianki przegrały jednak na Wybrzeżu 2:3. Nic więc dziwnego, że przed własną publicznością chcą się zrewanżować rywalkom.
