Wzięli w nim udział parlamentarzyści, przedstawiciele władz wojewódzkich państwowych i samorządowych, kościołów oraz reprezentanci instytucji naszego Miasta. Przewodniczący życzył spokojnych, rodzinnych świąt, z dala od działalności publicznej, której samorządowcy poświęcają się przez cały rok.
- A za tydzień, tuż po Bożym Narodzeniu 27 grudnia zapraszam na LXIII sesję Rady Miejskiej. Będziemy dyskutować o budżecie Łodzi na 2018 rok – dodał Tomasz Kacprzak.
Grzegorz Ryś, arcybiskup metropolita łódzki podkreślił na uroczystości, że każdy powinien umieć się otworzyć na to, co jego zdaniem w życiu jest niemożliwe.
- To może dotyczyć sfery osobistej, duchowej, doskonalenia siebie. Jest wiele takich obszarów w życiu człowieka. Chcielibyśmy być inni, ale mamy takie poczucie, że wiele spraw jest niemożliwych. To poczucie niemożliwości towarzyszy nam w relacjach z innymi. Wiemy, że warto być razem, ale… to przecież niemożliwe. Na przykład warto wrócić do przyjaźni, które kiedyś były tak istotne, ale… to przecież niemożliwe. Również w Polsce mówi się, że jesteśmy drastycznie podzielonym społeczeństwem, należałoby się ponownie zjednoczyć, ale każdy mówi – to przecież niemożliwe, to zaszło za daleko. Pamiętajmy, że święta Bożego Narodzenia pokazują, że jest jednak inaczej – nie ma pojęcia niemożliwe– podkreślił arcybiskup.
Archimandryta Atanazy, łódzki biskup prawosławny podkreślał, że nasze miasto zgodnie zbudowały cztery kultury, a dziś jest miejscem ludzi otwartych i tolerujących inność. Tomasz Kacprzak przypomniał, że 19 października ubiegłego roku Rada Miejska w Łodzi przyjęła uchwałę stanowisko ws. 500. rocznicy Reformacji. Wyraża ona szacunek dla łodzian wyznań protestanckich i wdzięczność za ich wkład w kulturę i duchowość naszego miasta.
- W Łodzi to, co niemożliwe, staje się możliwe. Dziękuję za tę uchwałę Rady Miejskiej sprzed roku. Jesteśmy na progu Bożego Narodzenia. Zapalamy dużo świec. Dziś harcerze przynieśli Betlejemskie Światło Pokoju. To światło jest nam bardzo potrzebne. Pamiętajmy, że nie potrzebujemy go za dnia, ale wtedy, kiedy jest ciemno. Niestety często, jako ludzie lepiej czujemy się w ciemności. A światło jest nam potrzebne po to, żebyśmy ujrzeli prawdę o samych sobie… – mówił ks. Michał Makula, proboszcz Parafii Ewangelicko-Augsburskiej św. Mateusza w Łodzi.
