Łódzki las na Brusie oznaczony jest - u wejścia na główną aleję - obeliskiem. Tablica upamiętnia ofiary masowych rozstrzelań, które miały miejsce w podłódzkich latach w czasie II wojny światowej i czasach stalinowskich. Prawda o masowych mogiłach z lasu na Brusie wyszła na jaw dopiero przed kilkunastu laty, dzięki pracom ekshumacyjnym Uniwersytetu Łódzkiego, a później IPN-u.
W połowie października Miasto Łódź składa kwiaty ofiarom hitlerowskiej akcji Inteligenzaktion. Od 14 X 1939 na skutek decyzji Głównego Urzędu Bezpieczeństwa III Rzeczy na terenach podbitych zaczęły się masowe aresztowania, głównie inteligencji i liderów życia społecznego.
Przez dziesięciolecia nie było wieści o ich losach, a prawdę o masowych rozstrzelaniach i grobach w podłódzkich lasach udało się potwierdzić dopiero wiele lat po wojnie.
W uroczystości na Brusie brała udział młodzież dwóch łódzkich szkół – XXXIII LO w Łodzi i Szkoły Podstawowej nr 6 oraz formacja Strażnicy Tradycji z Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego. Przybyły też delegacje służb mundurowych. Miasto reprezentowała wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa – Wodnicka.
- Wyobraźcie to sobie, że niespodziewanie członek rodziny, ojciec zostaje aresztowany, zabrany z domu i przez dziesiątki lat rodzina nie ma o nim wieści. Wojenna historia lasu na Brusie odkrywana była stopniowo, dopiero niedawno badania archeologiczne przynisoły wiedzę o liczbie masowych grobów i obecności ponad 100 szkieletów. Las na Brusie, miejsce piękne i rekreacyjne, jest zatem naznaczone też przez historię. Krwią wielu Polaków, którzy w w oczach okupantów byli niebezpieczni, ponieważ stanowili elitę intelektualną, byli patriotami, potencjalnymi liderami buntu. Ale chociaż wielu pogrzebanych na Brusie nadal pozostaje niezidentyfikowanych i bezimiennych, czcimy ich wszystkich jako bohaterów. - powiedziała wiceprezydent Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka.
Dr Katarzyna Czekaj – Kotynia opowiedziała więcej o wydarzeniach z października 1939. Niemcy realizowali akcję głównie w listopadzie 1939 r. Mieszkańców Łodzi i okolicznych miejscowości osadzano w prowizorycznym więzieniu w Rudzie Pabianickiej. Miejscem ich masowych egzekucji był Las Łagiewnicki, lasy ludźmierskie i poligon wojskowy na Brusie. Ocenia się, że w ramach "Intelligenzaktion" zabito 1500 osób z Łodzi i z okolic. Dr Czekaj – Kotynia zwróciła uwagę, że podobne wydarzenia miały miejsce po wojnie – władze sowieckie również dokonywały egzekucji członków antykomunistycznej konspiracji, których szkielety również mogą znajdować się w wielu podłódzkich lasach.
W uroczystości brał udział Tadeusz Krzemiński, znany łódzki społecznik. Jego ojciec, Władysław, przedwojenny urzędnik jest jedną z nielicznych osób, których tożsamość udało się potwierdzić wśród ofiar z Brusa. O tragicznym losie Władysława Krzemińskiego rodzina dowiedziała się zatem ponad 70 lat po jego aresztowaniu.
Coroczne spotkanie na Brusie kończy się zawsze w podobny sposób – młodzież dekoruje biało-czerwonymi wstążkami okoliczne drzewa. Tym samym oznacza dodatkowo drogę która mogła być ostatnią drogą dla wielu polskich patriotów.
Prace eksumacyjne na Brusie i ich wyniki
W latach 2008 – 2010 Miasto sfinansowało badania archeologiczne na Brusie. Prowadził je zespół prof. Mariana Głoska z UŁ. Znaleziono szczątki 106 osób, z czego 102 z czasów II wojny światowej oraz 4 z czasów powojennych. Wśród zidentyfikowanych ofiar z poligonu Brus byli m.in. łódzki społecznik Władysław Krzemiński, dziennikarz Stanisław Sapociński i poseł na Sejm RP Tomasz Wilkoński.
Od 16 września 2024 r. na dawnym poligonie wojskowym Brus w Łodzi trwa piąty etap prac poszukiwawczych, których celem jest odnalezienie kolejnych miejsc pogrzebania szczątków ofiar terroru niemieckiego i komunistycznego. Prace prowadzone są przez Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN, we współpracy z Instytutem Archeologii UŁ.