Jasny rycerz. 130. rocznica urodzin kapitana Stefana Pogonowskiego

12 lutego 1895 roku urodził się Stefan Pogonowski, polski oficer, dowódca 28. Pułku Strzelców Kaniowskich „Dzieci Łodzi” w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Poległ podczas Bitwy pod Radzyminem 15 sierpnia 1920 roku. Został dwukrotnie odznaczonego Orderem Virtuti Militari. W 130. rocznicę jego urodzin przedstawiciele łódzkiego samorządu odwiedzili jego pomnik nagrobny znajdujący się na Starym Cmentarzu przy ulicy Ogrodowej.

fot. Patryk Wacławiak / UMŁ
2 zdjęcia
ZOBACZ
ZDJĘCIA (2)

Urodził się 12 lutego 1895 r. w rodzinie ziemiańskiej, w majątku Domaniew koło Poddębic. Tam spędził dzieciństwo i zaczął edukację, którą kontynuował w gimnazjum w Łodzi, dokąd przeniosła się rodzina. Marzyła mu się kariera żołnierska i w 1914 r. wstąpił do Wileńskiej Szkoły Wojskowej, którą ukończył z trzecią lokatą jako chorąży. Skierowany na front walczył w armii rosyjskiej z Austriakami i Niemcami. W czerwcu 1916 r. został awansowany na podporucznika. 

Gdy w Rosji wybuchła rewolucja, wstąpił w Mińsku jako szeregowiec do Legii Oficerskiej I Korpusu generała Józefa Dowbór-Muśnickiego. Do Polski powrócił z Dywizją Strzelców Polskich generała Lucjana Żeligowskiego, która uformowała się w Odessie. W połowie 1919 r. objął – już w stopniu porucznika – dowództwo I Batalionu 28. Pułku Strzelców Kaniowskich, który stacjonował w Łodzi. Od maja 1920 r. pułk walczył z bolszewikami, opóźniając ich marsz na Warszawę. Przed rozpoczęciem Bitwy Warszawskiej por. Pogonowski wraz ze swoim batalionem zajął pozycje w okolicach Wólki Radzymińskiej. 14 sierpnia, w przeddzień bitwy, dostał od gen. Żeligowskiego rozkaz zaatakowania bolszewików następnego dnia rano. Gdy jednak zobaczył, że w pobliżu Wólki Radzymińskiej ich siły zaczęły się już w nocy przedzierać do Warszawy, poinformował o tym dowództwo i od razu zaatakował przeważające siły wroga. 

Atak na maszerującą kolumnę sowiecką okazał się wyjątkowo skuteczny. Ogień polskich karabinów maszynowych zdezorientował wroga, który zaczął się wzajemnie ostrzeliwać, by rzucić się wreszcie do ucieczki. Oznaczało to przełom także w morale cofającej się od lipca polskiej armii. Zaskoczeni atakiem na boczną flankę Sowieci wpadli w panikę i zarządzili odwrót. Prowadzący atak por. Pogonowski został niestety śmiertelnie ranny. Przez kilka godzin wydawał jeszcze dyspozycje żołnierzom, zmarł nad ranem 15 sierpnia 1920 r. w wieku 25 lat.

Korzystając z zamieszania, gen. Żeligowski zaatakował bolszewików siłami 10 Dywizji Piechoty, pogłębiając ich panikę. Cała XVI armia, która miała rozkaz zaatakowania Warszawy, wycofywała się. Czyn Pogonowskiego był niezwykle odważny, ryzykowny, ale skalkulowany taktycznie. Był to punkt zwrotny w bitwie warszawskiej, a Naczelny Wódz Józef Piłsudski odznaczył poległego porucznika orderem Virtuti Militari i awansował pośmiertnie do stopnia kapitana.

W książce „Wojna w roku 1920” gen. Lucjan Żeligowski pisał: „Natarciu porucznika Pogonowskiego przypisuję doniosłe znaczenie. […] Wedle mego przekonania, w tym miejscu odwróciła się karta wojny, nastąpił przełom psychiczny u nas i u Rosjan. Pogonowski, wiedziony nadzwyczajnym instynktem, rozpoczął zwycięstwo 10. dywizji i 1. armii na przyczółku warszawskim. Na tym polega wielkie znaczenie jego czynu i w tem chwała jego żołnierskiej śmierci”. W okresie międzywojennym był honorowany jako jeden z największych bohaterów wojny polsko-bolszewickiej. W miejscu bitwy pod Wólką Radzymińską, staraniem Korpusu Oficerskiego 28. Pułku Strzelców Kaniowskich, został wzniesiony obelisk, na którym wyryto nazwiska poległych.

Pogonowski, zgodnie z własnym życzeniem, został pochowany na Starym Cmentarzu w Łodzi, a w uroczystym pogrzebie uczestniczyły tłumy mieszkańców. Zamierzano mu postawić w Łodzi pomnik, jednak na życzenie rodziców stanął on na jego grobie. Rzeźbę wykonaną przez Wacława Konopkę, uroczyście odsłonięto w 1929 r. Przedstawia ona husarza przy marmurowej tablicy, na której wyryto napis: „Największemu z rycerzy poległych w obronie Ojczyzny przed nawałą bolszewicką w roku 1920. Łodzianinowi – Łodzianie”.

W swoim wierszu „Radość Warszawy” czyn Pogonowskiego, a także łódzkiego księdza Ignacego Skorupki, sławił Kornel Makuszyński:

„Oto przed niebieskie sędzie

Święty wiedzie ich kapelan

A przed tron ich wiedzie Boski,

Jasny rycerz — Pogonowski”.

Zobacz również:

Życzenia Wielkanocne od zespołu Ogrodu Botanicznego w Łodzi

Mateusz Raczyński

Szczęśliwych i spokojnych Świąt Wielkanocnych, wiosennego słońca oraz pogody w sercach życzy zespół… więcej

Wystawa tulipanów w łódzkim Ogrodzie Botanicznym

Mateusz Raczyński

Serdecznie zapraszamy do łódzkiego Ogrodu Botanicznego gdzie rozpoczyna kwitnienie kolekcja… więcej

Festiwal Roślin Balkonowych w Ogrodzie Botanicznym w Łodzi - 16-18.05.2025

Mateusz Raczyński

Serdecznie zapraszamy na Festiwal Roślin Balkonowych, który odbędzie się w dniach 16-18 maja w… więcej

Rodzinne spotkania w Botaniku - „W ogrodzie warzywnym”

Mateusz Raczyński

Serdecznie zapraszamy rodziny z dziećmi w dniu 12 kwietnia 2025 r. (sobota) o godzinie 11:00 na… więcej

Fb Ogrodu
Fb Palmiarni